wtorek, 5 stycznia 2016

Too young to be Herod


Piwo Too young to be Herod
Moje oceny:
barwa: 10/10
smak: 5/10
zapach: 5/10
piana: 8/10
opakowanie: 8/10
średnia: 7.2/10

Ocena: 6/10

Informacje:
ekstrakt: 18.5%
alkohol: 8%
goryczka: nie podano
kraj: Polska
cena: piwo otrzymałem w prezencie

Takie oto piwo było częścią jednego z gwiazdkowych prezentów. Osobiście mocno zastanowił bym się nad jego kupnem bo nie przepadam za piwami świątecznymi a ponoć takowym ono jest oraz nie rozumiem całego tego hajpu na piwa z Artezana, no ale zostawmy to wszystko w tle i pożyjmy jeszcze trochę świętami.

Piwo prezentuje się całkiem nieźle. Podoba mi się etykieta i jej koncepcja. Dużym minusem jest skrócona lista wykorzystanych surowców a przyznam, że jestem ciekaw jakich na przykład chmieli użyto. Widać, że piwo faktycznie jest nieutrwalane, gdyż jego data ważności jest do najbliższych walentynek. Swoją drogą Artezan pewnie też się trochę tym zabezpiecza aby uniknąć zarzutów o zepsutym piwie itp. Na szczycie butelki znajduje się firmowy kapsel a z tego co pamiętam dawniej (ostatnie moje piwo z Artezana to Cymbopogon) go nie było :P

Piwo początkowo nalewa się bez piany. Po lekkim jej wymuszeniu tworzy się znakomita i drobna piana o barwie beżowej. Jest ona całkiem trwała jednak nie znaczy szkła i z czasem pozostaje po niej drobna warstewka. Piwo jest barwy nieprzejrzyście czarnej.

Piwo Too young to be Herod po przelaniu

W aromacie odczuwalne są nuty zdecydowanie kakaowe, jednak w formie gorzkiego kakao a nie słodkiego Nesquika czy innego Puchatka. Ta kakaowa nutka przeplata się z czymś lekko zbożowym. Całość pachnie jak jakieś kakaowe ciasto lekko skropione alkoholem. Fajny efekt. Brakuje mi jedynie tej pomarańczy.. Brakuje mi także nut typowo stoutowych takich jak palone ziarna kawy i zdecydowanie gorzka czekolada.Odczuwalna jest także lekka alkoholowość ale jak na taki woltaż, jest to naprawdę mała ilość.

W smaku piwo ponownie jest kakaowe jednak nie czekoladowe oraz nie kawowe. Tutaj dochodzi lekka kwaskowość jednak samej paloności nie odczuwam. Jest zdecydowana gładkość z płatków owsianych oraz niskie wysycenie. Alkoholowość odczuwalna zdecydowanie w żołądku oraz w głowie. Gardło nie zostaje jednak podrażnione.

Jak mam być z Wami szczery to cieszę się, że nie musiałem zapłacić za to piwo. Nie wiem co w nim nadzwyczajnego, jest mocno przeciętne i jeszcze dziwniejsze. Nie tego się spodziewałem.. i nie za tyle pieniędzy ile ponoć kosztuje (około 12 złotych) :P

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz