czwartek, 4 lutego 2016

Ale Cocones


Piwo Ale Cocones
Moje oceny:
barwa: 10/10
smak: 9/10
zapach: 9/10
piana: 8/10
opakowanie: 7/10
średnia: 8.6/10

Ocena: 9.5/10

Informacje:
ekstrakt: 18%
alkohol: 8%
goryczka: 100+ IBU
kraj: Polska
cena: 11 zł / 0.5 l (Chmieloteka)

Przy okazji pierwszych moich odwiedzin poznańskiej Chmieloteki udało mi się zakupić piwa, które w innych sklepach były już od dawna niedostępne. Przyznam, że mam pewne obawy co do piwa z dodatkiem kokosa, gdyż wiem jaki ohydny jest kokosowy Bojan.. Oto Ale Cocones uwarzone w kooperacji Artezana z AleBrowarem - sprawdźmy!

Na etykiecie znajduje się wspinający się na kokosową palmę facet a tuż poniżej zauroczona tym faktem kobieta. Postacie wyglądają jak z jakiejś gierki na peceta i osobiście kojarzą mi się z klasycznym Larry 7 :P Nie wywiera ona na mnie jakiegoś wielkiego wrażenia choć gra słów między 'cocones' a 'cojones' jest tutaj wyraźna ;) Podoba mi się fajna historyjka na temat współpracy browarów oraz dopisek "Wypij, póki świeże". Data przydatności jest dość krótka a i sam trunek nifiltrowany oraz niepasteryzowany. Spis surowców jest prawie pełny, brakuje jedynie użytych drożdży choć tego można się domyślić oraz słodów. Na szczycie butelki biały, artezanowy kapsel.

Piwo nalewa się z niezbyt obfitą jednak dość drobną, białą pianą. Redukuje się ona dość szybko do małej obręczy i kilku wysepek na powierzchni piwa oraz nieznacznie znaczy szkło. Piwo jest barwy bardzo jasnego złota co w zasadzie w ogóle nie przywodzi na myśl imperialnego IPA. Cieszy mnie to bo zapowiada się wytrawnie. Widoczna jest także lekka opalizacja, która po ponownym uzupełnieniu szkła zmienia się w wyraźne zmętnienie.

Piwo Ale Cocones po przelaniu

W aromacie piwo jest zdecydowanie tropikalne. Są tutaj nuty cytrusowe w klimacie mandarynkowym oraz w mniejszym stopniu przejrzałych owoców. Jest także delikatna truskawka. Niestety dodane wiórki kokosowe wyczuwalne nie są a jak już to raczej sobie to wmawiam. Po dłuższej chwili na wierzch wychodzi delikatna alkoholowość, jednak nie jest ona jakaś wybitnie mocna.

W smaku piwo jest zdecydowanie wytrawne. Nie ma mowy o kolejnym ulepkowatym i karmelowym india pale ale. Goryczka to w zasadzie pierwsza rzecz, którą odczuwam. Jest konkretnie. Dopiero po przełknięciu w ustach pojawiają się nuty chmielowe, lekko ziołowe i żywiczne w delikatnej słodyczy słodowo owocowej. Bardzo fajnie. Niestety ponownie trudno mi tu odczuć kokos. Alkoholowość jest zdecydowanie obecna, jednak w formie rozgrzewającej, jedynie w żołądku no i oczywiście w głowie :D Wysycenie powyżej średniej, zdecydowanie nadające orzeźwienia. Piwo jest także bardzo gładkie w odbiorze, wyczuwalne są dodane płatki owsiane.

Kurcze tak jak narzekałem na hajp na Artezana, teraz muszę pokornie schylić głowę przed tym browarem. To piwo jest naprawdę świetne i warte swojej ceny. Szkoda tylko, że to kolejne piwo z dodatkiem, którego nie można wyczuć. Przynajmniej taka jest moja opinia ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz