niedziela, 7 lutego 2016

Po Godzinach Cherry Milk Stout

Piwo Po Godzinach Cherry Milk Stout


Moje oceny:
barwa: 9/10
smak: 9/10
zapach: 8/10
piana: 10/10
opakowanie: 8/10
średnia: 8.8/10

Ocena: 8/10

Informacje:
ekstrakt: 14.5%
alkohol: 4.7%
kraj: Polska
cena: 4.99 zł / 0.5 l (Tesco)

Dziś piwo, które miałem okazję pić już podczas Poznańskich Targów Piwnych i to tylko dlatego, że spodziewałem się,  że nigdzie (podobnie jak wszystkich ciekawszych piw serii) w Poznaniu go nie zakupię. Jednak udało się - Tesco spadło mi z nieba :) jak smakuje piwo w stylu cherry milk stout? Sprawdźmy!

Butelka to typowy kształt flaszki browaru Amber. Etykieta wydaje się być jednak najfajniejsza mimo, iż wygląda tak samo. Kolor. To on daje tą "fajność". Białe tło od razu przywodzi na myśl laktozę, natomiast wiśniowy ludzik i napis oczywiście przypomina wiśnie.  U dołu etykiety znajduje się tabelka  informująca jakie walory smakowe aromatyczne czy wizualne powinniśmy zarejestrować podczas degustacji. Jest także informacja o uwarzeniu jedynie 200 hektolitrów tego piwa, choć z tego co ustaliłem, akurat cherry milk stout został uwarzony dwukrotnie. Na kontretykiecie znajduje się historyjka dotycząca serii "Po Godzinach" oraz spis użytych surowców, jednak taki bardziej skrócony ;) Butelkę zamyka dedykowany do serii kapsel.

Kapsel szybko poddaje się otwieraczowi i odskakuje z malutkim syknięciem. To cieszy bo piwo prawdopodobnie nie jest przesadnie wysycone. Nalewa się z bardzo ładną, beżową oraz drobniutką pianą, która na powierzchni pozostaje bardzo długo a na dodatek znakomicie znaczy szkło. Piwo jest w zasadzie czarne. Jedynie u dołu szkła widoczne są lekkie rubinowe przebłyski.


Piwo Po Godzinach Cherry Milk Stout po przelaniu

Aromat piwa jest równie przyjemny jak jego prezencja. Wyczuwalna jest wyraźna słodycz. Jest karmel jednak w stylu karmelowych cukierków mlecznych i tutaj robotę robi pewnie laktoza. Jest także zdecydowana nuta czekolady mlecznej oraz kawy zbożowej. Paloność jest odczuwalna jednak w stopniu znacznie mniejszym niż reszta. Oczywiście na samym końcu idzie nutka kwaskowa, nadająca świeżości w formie owocowej, wiśniowej.

Smak piwa jest bardzo złożony. Początkowo odczuwalne są nuty typowo stoutowe w formie czekoladowej oraz kawowej a także wyraźniejszej niż w aromacie paloności. Jest słodko i gładko, laktoza zdecydowanie jest odczuwalna a i niskie wysycenie dobrze wpływa na tę gładkość. Następnie do głosu dochodzi kwaskowa nuta z wiśni. To sprawia, że piwo nabiera charakteru wręcz lekkiego sour'a. To taki letni stout, bardzo ciekawy, pijalny i przyjemny w odbiorze.

Jak uda Wam się spróbować to za pewne nie pożałujecie, moim zdaniem bardzo dobry i udany eksperyment :) Fajnie, że w Amberze w końcu zauważyli, że Piwna Rewolucja trwa i pora dopasować się do nas, beergeek'ów ;)

1 komentarz: