poniedziałek, 23 lutego 2015

Mc Stout


Piwo Mc Stout

Moje oceny:                                  
barwa: 9/10                                           
smak: 8/10                                 
zapach: 8/10
piana: 8/10
opakowanie: 7/10
średnia: 8/10

Informacje:
ekstrakt: 12.0%
alkohol: 4.5%
kraj: Polska
cena: około 7 zł / 0.5 l (Świat Piwa)

Piwo z browaru Mason - McStout, to połączenie stoutu żytniego, wędzonego torfem oraz mocno chmielonego. Mason natomiast to nick pana, który całą inicjatywę założył oraz prowadzi. W kręgach piwnych fanatyków znany jest jako znawca i fan porterów, stoutów i wszelakich piw w pochodnych stylach (kliknij!).

Etykieta jest całkiem ładna i pomyślana. Podobizna samego Masona w szkockim klimacie w kratę, fajka w ustach moim zdaniem odnosi się fajnie do paloności stouta. Na kontrze fajny tekścik na temat McStout'u (czym są "wieprzotoperze" :D), oraz wszystkie informacje na temat użytych do produkcji składników. Brakuje mi jedynie informacji o goryczce, ale już nie będę się czepiał ;) Kapsel gładki, ale nie ma się co dziwić, gdyż to pierwsze butelkowe piwo od Masona (wcześniej był jedynie beczkowy VonHopfen).

Piwo nalewa z ładną, beżową i drobnoziarnistą pianą. Pozostaje ona z nami do końca w formie małej warstewki i momentami delikatnie oblepia ścianki szkła. Piwo jest czarne i nieprzejrzyste, choć przypuszczam, że w węższym szkle mogły by wystąpić jakieś przebłyski.


Piwo Mc Stout po przelaniu


Aromat piwa to głównie wędzonka torfowa. Przyznam, że to moje pierwsze takie piwo i bałem się trochę tego zapachu ale jest fajnie. Początek był dziwny ale każdy kolejny 'wdech' coraz ciekawszy. W tle wyczuć można delikatny aromat czekoladowo kawowy. Wyczuwalne są także kwaskowe nuty słodów palonych. Przez chwilę miałem wrażenie metaliczności, jednak test na skórze nic nie potwierdził a w składzie jest przecież chmiel Magnum, który czasami można pomylić z nutami metalicznymi.

W smaku piwo jest bardzo gładkie i delikatne. Wysycenie poniżej średniej co mi osobiście pasuje idealnie. Oczywiście przede wszystkim wyczuwalna jest wędzonka oraz kwaskowość. W tle natomiast, delikatna czekolada z kawą ale naprawdę delikatnie. Goryczka przyjemna, spodziewałem się, że będzie mniejsza ale to wszystko jak najbardziej na plus ;) Na finiszu znów wyczuwam taki metaliczny posmak ale to zdecydowanie nie jest efekt żelaza, którego w piwie po prostu nie ma. Po każdym łyku w ustach pozostają także delikatnie słodkawe, żytnie smaki.

Mason McStout jest bardzo ciekawą propozycją. Nie każdemu odpowiadać będzie aromat wędzonki torfowej ale przecież nie można pić ciągle tych samych piw :) Osobiście do tego piwa jeszcze z pewnością wrócę, naprawdę bardzo dobry stout!


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz