piątek, 5 czerwca 2015

Ares

Piwo Ares

Moje oceny:
barwa: 8/10
smak: 8/10
zapach: 8/10
piana: 8/10
opakowanie: 9/10
średnia: 8.2/10

Ocena: 9/10

Informacje:
ekstrakt: 13%
alkohol: 5%
goryczka: 30 IBU
kraj: Polska
cena: 6 zł / 0.5 l (Piwa Świata)

Dziś piwo dość zwyczajne a przynajmniej tak sądzę. Wzorowany jak sądzę na irish red ale Ares, chmielony polskimi odmianami, czyli polish red ale z Olimpu :)

Etykieta bardzo mi się podoba. Tytułowy bóg wojny na etykiecie jest świetny, do tego coś na wzór zachodzącego nad polem bitwy słońca.. No i to czerwone, kojarzące się z krwią poległych przeciwników niebo ;) Szereg informacji oczywiście też się tu znajduje. Jedynie szkoda gołego kapsla..

Piwo nalało się z bardzo ładną i dość trwałą pianą. Jest ona dość drobna i opada do małej warstewki. W miarę ubywania napoju ze szkła piana pozostawia po sobie bardzo ładną koronkę. Barwa jest ciemno czerwona, chwilami wpadająca w brąz. Piwo jest także zmętnione.


Piwo Ares po przelaniu

W aromacie wyczuwalne są przyjemne ejlowe nuty. Zdecydowane owoce z nutami kwiatowymi. Zdaje się być lekko jabłkowo jednak nie kwaśno w formie aldehydu octowego, tylko słodkawo. Coś jak dojrzałe i czerwone jabłka. Ponadto wyczuwalna baza słodowa oraz lekka biszkoptowość. Bardzo fajny aromat, kojarzący się z angielskimi piwami.

W smaku jest słodkawo właśnie w stylu jabłkowym. Chwilami piwo jest lekko herbaciane. Goryczka kojarzy się właśnie z gorzką herbatą i finiszuje przyjemną ziołowością. Jest delikatnie ciasteczkowo i słodkawo co nadaje piwu angielskiego charakteru. Piwo sesyjne i lekkie.

Ares z Olimpu to świetne piwo w zasadzie dla każdego. Sądzę, że polubią je także miłośnicy koncerniaków. Ja zdecydowanie polecam. Fajny ejl w angielsko polskim wydaniu :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz