sobota, 4 lipca 2015

Hoppy Hour


Piwo Hoppy Hour
Moje oceny:
barwa: 6/10
smak: 6/10
zapach: 6/10
piana: 7/10
opakowanie: 7/10
średnia: 6.4/10

Ocena: 6-/10

Informacje:
ekstrakt: 14%
alkohol: 5.7%
goryczka: 60 IBU
kraj: Polska
cena: około 9 zł / 0.5 l (Świat Piwa)

Pierwsze na blogu piwo z Fabryki Piwa, zakupione głównie z uwagi na pozytywne recenzje moich znajomych. Piłem już koźlaka z tego browaru i było nieźle, jak wypadnie AIPA? Sprawdźmy!

Butelka prezentuje się całkiem przyjemnie. Jedyna rzecz na pierwszy rzut oka jaka mi przeszkadza to brzydko pomarszczona etykieta, jakby miejscami niedoklejona. Na froncie znajduje się chmielowy zegar wraz z chmielowym "milordem". Wygląda to fajnie aczkolwiek czegoś mi brakuje (czyżby tła? :P). Podoba mi się fakt, że informacje na etykiecie przedstawione są zarówno po polsku jak i angielsku. Dobrze, że browar mierzy wysoko :) Kapsel golas co nie powinno dziwić.

Piwo nalało się z niezbyt obfitą piana, która opadła do niewielkiej warstwy na powierzchni. Pozostawia ona po sobie za to bardzo ładną koronkę na ściankach szkła. Barwa jest ciemno bursztynowa, chwilami wpadająca w miedzianą. Widoczne jest także zmętnienie.


Piwo Hoppy Hour po przelaniu

W aromacie wyczuwalne są amerykańskie chmiele jednak w stopniu mało zadowalającym. Bardziej odczuwalne są nuty siarkowe z domieszką przejrzałych owoców w formie ciemniejących już bananów. Aromat jest słodki. Brakuje jednak cytrusów i tropików. Jest za to lekka ziołowość ale i to nie dominuje.

W smaku piwo jest zdecydowanie wodniste. Goryczka jest mało zadowalająca i moim zdaniem do 60 IBU brakuje przynajmniej jeszcze 40... Dziwne, gdyż piwo nie jest mocno ekstraktywne, zatem baza słodowa nie jest powalająca. To taka bardziej apa, albo nawet apka... Chmielowość jest ziołowa. przy piciu przeszkadza trochę siarka dająca się wyczuwać retronosowo..

Piwo nie najgorsze ale moim zdaniem mało stylowe, z goryczką zdającą się być niższa niż deklarowana na etykiecie. Nie jest źle ale na pewno mogło by być lepiej i to dużo. Kto wie, może kolejna warka? :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz